Oddali hołd Żołnierzom Niezłomnym
Każdego roku starosta Krzysztof Lis zaprasza do uczestnictwa w uroczystych obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Zawsze odbywają się one przy tablicy upamiętniającej szczecineckie podziemne antykomunistyczne. Tak też było w niedzielne popołudnie, 1 marca. Patronat honorowy nad uroczystością objęła poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu Małgorzata Golińska. W uroczystości udział wzięli m.in.: przedstawiciele Związków i Stowarzyszeń Kombatanckich, dyrektor biura poselskiego posła na Sejm RP Radosława Lubczyka Tomasz Gasiul, burmistrz Barwic Mariusz Kieling, wójt gminy Szczecinek Ryszard Jasionas, wiceburmistrz Szczecinka Maciej Makselon, a także poszczególni radni wszystkich szczebli samorządu, służby mundurowe, dyrektorzy szkół oraz referatów, przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, młodzież szkolna i harcerze.
Asystę honorową wystawił 11 Batalion Ewakuacji Sprzętu im. Ziemi Szczecineckiej w Czarnem pod dowództwem ppłk. Tomasza Lewandowskiego.
W polskiej historii mamy kilka ważnych zrywów. Niezwykle ważne jest to, co się działo w czasie II wojny światowej, kiedy utworzone zostało Polskie Państwo Podziemne; kiedy żołnierze byli w konspiracji, kiedy walczyli o wolność z okupantem. Potem świat ogłosił koniec drugiej wojny światowej, ale dla Polski nie przyniosło to wolności i niepodległości. Polska została dedykowana sowieckim wpływom. Można było to przyjąć i zaakceptować. I wielu tak zrobiło… Za honory, za stanowiska, za pieniądze, za ordery, za odznaczenia. Ale wielu powiedziało: Nie! Nie zgadzamy się na kolejnego okupanta
- powiedziała w swoim emocjonującym wystąpieniu wiceminister Małgorzata Golińska.
- Ci ludzie przeszli do tzw. drugiej konspiracji. Tylko że o nich przez wiele lat już nikt nie mówił “Bohater”. O nich mówiono “zaplute karły reakcji”, “bandyci”. Dopiero wolna Polska zaczęła ich z powrotem nazywać bohaterami. To też zajęło bardzo dużo czasu. Niestety, wciąż trwa walka z tymi, którzy o Żołnierzach Wyklętych niezłomnych mówią “żołnierze przeklęci”. Nawet dzisiaj słyszymy: “Znieście to święto, bo ono jest kontrowersyjne. Znieście to święto, bo nie możemy czcić bandytów”. Również dzisiaj napisało tak kilku posłów RP. Napisali to wprost. Czy możemy nie wiedzieć o tym, co się działo z Żołnierzami Wyklętymi? Możemy. Nie możemy być karani za niewiedzę. Czy możemy nie wiedzieć, dlaczego oni postanowili jednak stać w uporze, imię wartości? Co było dla nich najważniejsze? Czy możemy tego nie rozumieć? Możemy. Ale czy możemy przyjmować czyjś punkt widzenia, nie mając tej wiedzy i nie szukać jej, i nie pytać? Nie możemy! Jeżeli słyszymy, że wśród Żołnierzy Wyklętych dochodziło do zbrodni, sprawdźmy to
- apelowała posłanka.
- Tak, wśród Żołnierzy Wyklętych zdarzały się przypadki zbrodni. Były one karane również przez samych Żołnierzy Wyklętych. Ale czy wśród polskich żołnierzy w czasie II wojny światowej zdarzały się przypadki zdrady? Tak, zdarzały się. Czy możemy wobec tego powiedzieć, że naród polski był “zdrajcą”? Czy wobec tych nielicznych przypadków wśród Żołnierzy Wyklętych możemy całą armię nazwać “zbrodniarzami”? Nie możemy. Brak poszukiwania wiedzy, weryfikowania tego, co podają niektórzy, to jest zbrodnia na ich pamięci! To jest zbrodnia przeciwko wyrywanym paznokciom, wybijanym zębom i zerwanym mięśniom! To jest zbrodnia przeciwko torturom, którym oni byli poddawani! Akurat wy, którzy tutaj jesteście, doskonale to rozumiecie. Apeluję byście potrafili przekonywać wszystkich tych, którzy dzisiaj mają czelność Żołnierzy Wyklętych nazywać bandytami. Proszę też samorządowców, tutaj obecnych, dyrektorów szkół, abyście poświęcali więcej czasu na tłumaczenie polskiej historii. Ciał tysięcy żołnierzy wciąż nie odnaleźliśmy. One wciąż leżą gdzieś w bezimiennych dołach, bo nawet trudno to nazwać dołami. Córka rotmistrza Pileckiego modli się, by doczekała tego momentu, w którym dowie się, gdzie leży jej tata. Takich ludzi, dzieci, takich rodzin w Polsce wciąż są tysiące... Oni walczyli o wolną, niepodległą Polskę, oni walczyli o godność
- podkreśliła na koniec wiceminister.
Zaraz potem słowo Boże wygłosił ks. Jacek Lewiński, proboszcz parafii pw. Najświętszej Marii Panny.
W podniosłość chwili uczestnikom wczuć się pomogli uczniowie z I LO im. Ks. Elżbiety w Szczecinku, którzy recytowali wiersze i odczytywali fragmenty listów autorstwa Żołnierzy Niezłomnych.
Tego dnia uczestnicy uroczystości w sposób szczególny chcieli pamiętać o szczecineckich Żołnierzach Niezłomnych, Marii Sosnowskiej i Kazimierzu Pieńkowskim, których pożegnaliśmy w ostatnich latach. Oboje w 2014 roku zostali odznaczeni przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego Orderem Krzyża Niepodległości. Oboje, zawsze, nie zważając na swój zaawansowany wiek, różnego rodzaju dolegliwości i mroźną aurę uczestniczyli w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Po uroczystości każdy miał możliwość obejrzenia specjalnej wystawy poświęconej żołnierzom wyklętym.